„Od wieków przygotowywało się dla Ciebie to,
cokolwiek cię spotkać może.
A splot przyczyn splótł się od wieków na Twe istnienie i jego przypadłości.”
Marek Aureliusz
Okoliczności życia codziennego generują ostatnio dużo myśli w mojej głowie. Zanim usiadłem do pisania kolejnego tekstu przeczytałem swoje trzy wcześniejsze wpisy na blogu. No i już wiem, skąd ta burza w mojej głowie. Może to dziwnie zabrzmi, ale sam dla siebie stałem się inspiracją.
W pierwszej kolejności do przemyśleń, a w dalszej konsekwencji do działania. Jest tutaj jeden haczyk, który dał mi bardzo mocno do myślenia i na który chciałbym dzisiaj zwrócić Waszą uwagę.
Pandemia zablokowała większość z nas przed ekranami komputerów. Ja osobiście jako praktyk, nauczyciel wychowania fizycznego stoję przed ogromnym wyzwaniem, jak przekazać wiedzę z zakresu szeroko pojętej aktywności fizycznej i sportu dzieciom „uwięzionym” przed komputerami. W zasadzie sprowadza się to w chwili obecnej do prób motywowania ich, aby w ogóle coś robiły, by uniknęły daleko idących konsekwencji w kontekście ich zdrowia. Czy mi się to udaje? Trudno mi ocenić. Pewnie dowiem się za jakiś czas… dowiem się za jakiś czas… za jakiś czas…
Studia podyplomowe stały się tym, co w obecnej sytuacji dość mocno ratuje w moim przypadku kwestię własnego rozwoju. I nie chodzi tutaj stricte o merytoryczną wiedzę – której jest mnóstwo – ale o samo to, że one są. Fakt, studia są online, ale możliwość spotkania się z ludźmi – studentami, wykładowcami – którzy zarażają energią do działania, rozwijania się, jest bezcenne. Moje doświadczenia, które pozwoliły mi ruszyć w tej przestrzeni z działaniem, są konsekwencją zmiany w sposobie myślenia o tym co można, co wypada, a co nie wypada. Zawsze wydawało mi się, że jeżeli się coś wie, to ktoś Ciebie odnajdzie i będziesz mógł swoją wiedzą podzielić się z innymi, nawiązać współpracę. Zmiana we mnie polegała na tym, że już nie czekam. Zainspirowany młodszymi od siebie koleżankami i kolegami, którzy wychodzą z założenia, jeżeli nie spróbuję, nie pokażę się, to mogę nie doczekać się momentu, w którym ktoś zadzwoni i zaproponuje wspólne działania. I już nie muszę czekać, myśleć, zastanawiać się… już się tego dowiedziałem… już to wiem…
Do czego zmierzam. Gdzie ten haczyk? Pewnie wielu z Was zna treść wystąpienia Steva Jobsa na Uniwersytecie Stanford z roku 2005. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział, nie słyszał, polecam. Jedną z historii, którą nieżyjący już twórca Apple, wizjoner, opowiedział podczas swojego wystąpienia, była historia „o łączeniu kropek”. Tytułowe kropki to momenty, sytuacje, zdarzenia w naszym życiu, które okazuje się, mają fundamentalne znaczenie dla naszej przyszłości. Ale dowiadujemy się o tym, dopiero wtedy, gdy spojrzymy w przeszłość. Gdy sięgniemy do wydarzeń, które miały już miejsce, które już przeżyliśmy. Steve Jobs opowiada w swoim wystąpieniu o kursie kaligrafii, na który zaczął uczęszczać się w momencie, gdy podjął decyzję, że nie będzie kontynuował studiów. Przerwał je, bo po pierwsze, szukał nadal swojej ścieżki rozwoju, nie wiedząc jeszcze do końca, co chce robić w życiu. Po drugie uznał, że uczelnia jest zbyt droga w utrzymaniu dla jego rodziców. Zrezygnował z niej i dzięki temu znalazł czas na to, aby poświecić się zajęciom z tejże kaligrafii, które w konsekwencji wykorzystane zostały przez niego w tworzeniu pierwszego ze swoich komputerów. Pisząc ten tekst wybrałem czcionkę Calibri. Być może Steve „maczał” w tym swoje palce…
Wystąpienie ze Stanford zdarza mi się raz na jakiś czas odświeżyć. Lubię je słuchać. Uspokaja mnie, daje do myślenia i zaprasza do działania. Pisząc we wcześniejszych akapitach o nauczaniu wychowania fizycznego online, i motywowaniu uczniów do aktywności, czy o studiach i o tym co wypada, a co nie wypada – to są moje tytułowe kropki. Zdarzenia, sytuacje, przemyślenia, które układają się w całość, dopiero wtedy, jak się na nie spojrzy z perspektywy czasu, który mamy już za sobą. Ostatnio poruszyłem ten temat w kilku rozmowach. Katalizatorem była sytuacja treningowa, po której powiedziałem do jednego z trenerów: nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko jest po coś. On z kolei odpowiedział mi w następujący sposób: ale to się zdarzyło, bo ktoś swoim zachowaniem, postępowaniem doprowadził do tego, że ta sytuacja miała miejsce. Ów trener odniósł się do tego co było w przeszłości. Mi z kolei zmieniła się optyka. Zacząłem patrzeć w przód. Co ta sytuacja oznacza dla danego zawodnika? Czy jest on świadomy „swoich dalszych działań” analizując tą sytuację, wyciągając z niej wnioski myśląc o przyszłości? Czy zamyka ją tu i teraz, wiedząc, że przytrafiła mu się ona poprzez działania z przeszłości? Nasze życie jest konsekwencją wcześniejszych wyborów, decyzji. Zbieramy żniwa tego co posialiśmy. Ale stawiam pytanie: czy można stawiać „kropki” w naszym życiu, myśląc o przyszłości, projektując dalsze wydarzenia? Czy przywiązujemy do tego znaczenie, że to co zrobię dziś, da mi coś – konkretnego, wymiernego, tego co oczekuję – jutro? Pewnie nie da się tego zaplanować w 100%, ale warto próbować. I pewnie wielu z nas to robi. Stawia cele, tworzy harmonogramy… Myślę, że w dużej mierze jest to kwestia nastawienia, i świadomości stawianych „kropek”, nawet tych małych, codziennych, aby służyły temu co nastąpi, co ukaże nam przyszłość. Zerkając wtedy refleksyjnie na chwilę wstecz, będziemy bardziej czuli wpływ naszych decyzji, które poddane szybkiej ewaluacji, mogą napędzić nas do dalszego działania. I pewnie będą się pojawiały różne przeszkody na drodze, dystraktory, różne niezaplanowane sytuacje, które często będą zaburzać planowane „łączenie kropek”, ale idźmy do przodu, stawiajmy im czoło. To jest nasz wybór! Nasze życie!
Oglądałem ostatnio film dokumentalny o Ryszardzie Szurkowskim. Wielki człowiek, wielki sportowiec, wielka kariera. Na koniec powiedział jedno zdanie, które zabrałem dla siebie i przesyłam dalej:
„Każdy dzień jest ważny, bo nie wiemy co będzie jutro. Trzeba żyć”.
Żyć z poczuciem wpływu, na to, co się robi, patrząc w przód, nie tylko za siebie. Jeżeli sam tego nie zrobisz, ktoś lub coś zrobi to za Ciebie. Miej wpływ na własne wybory! Podejmuj swoje decyzje! Żyj!